Populizm, ten zjawiskowy polityczny fenomen, zdaje się rosnąć na siłę w dynamicznie rozwijających się gospodarkach, a nie tylko w czasach kryzysów, tak jakby sugerowała tradycyjna narracja. To co widzimy, to rezultat niesymetrycznej dystrybucji dobrobytu, która jest wynikiem wzrostu gospodarczego. Tak przynajmniej sugeruje Małgorzata Starczewska-Krzysztoszek, ekonomistka i obserwatorka sceny politycznej, w swojej rozmowie z Barbarą Brodzińską-Mirowską.
Rozwój Gospodarczy: Wizja Dwóch Światów
Polska scena polityczna zawsze była pełna namiętności i emocji. Wybory często wydają się kierować sercem, nie rozumem. Wydaje się, że zarówno emocje, jak i racjonalność odgrywają swoje role, prowadząc do zaskakujących i czasem sprzecznych preferencji wyborców, których zachowania są często nieprzewidywalne i zaskakujące.
„Że to szybki rozwój gospodarczy, a Polska może się tym szybkim rozwojem od transformacji od początku, lat 90 -tych pochwalić, spowodował, że niektórzy, ci bardziej przedsiębiorczy, czy ci z większymi kompetencjami, odpowiednim wykształceniem, który jest dopasowany do rynku, zaczęli mieć się dobrze.”
– Małgorzata Starczewska-Krzysztoszek
Frustracja jako Narzędzie Populizmu
Z jednej strony mamy populistyczne podejście, które wydaje się stawiać na emocje i prostotę komunikacji. Z drugiej strony, poprawność polityczna, często kojarzona z elitami, dąży do korekty myślenia ludzi w oparciu o naukową wiedzę i zasady moralne. Niektórzy twierdzą, że takie podejście może prowadzić do dławienia pewnych opinii, które w końcu wybuchają ze zdwojoną siłą.
„Inni mają lepiej, że gospodarka się rozwija, że niektórzy mają lepszą pracę, wyższe dochody, mogą sobie na więcej pozwolić. A ja ciągle jednak jestem w tyle. Owszem, też mi jest troszkę lepiej, ale nie tak jak tym, którym jest najlepiej”
– Małgorzata Starczewska-Krzysztoszek.
W erze globalizacji i szybkiego tempa zmian, różnice w dochodach i dobrobycie stają się wyraźniejsze. Dla tych, którzy czują, że są pozostawieni w tyle, populizm może wydawać się atrakcyjnym wyborem – oferuje prostą odpowiedź na skomplikowane pytania dotyczące niesprawiedliwości społecznej i ekonomicznej.
Kryzys czy Rozwój: Dwoista Natury Ekonomii w Populizmie
Ostatnią, ale nie mniej ważną kwestią jest pytanie, jakie są społeczne konsekwencje rosnącej fali populizmu w Polsce. Polska demokracja stoi przed wyjątkowym wyzwaniem zrozumienia i zarządzania tym złożonym zjawiskiem. Konsekwencją społeczną może być utrwalenie postaw roszczeniowych.
„Koncentrujemy się na tym, jak przetrwać to, co kryzys ze sobą niesie, czyli to, że możemy stracić pracę, to, że możemy stracić firmę, to, że możemy stracić dochody. A ten czas na przemyślenie, że może innym jest lepiej i dlaczego innym jest lepiej, a nie mnie, to właśnie jest w tym okresie, kiedy bardzo szybko fajnie się rozwijamy.”
– Małgorzata Starczewska-Krzysztoszek
Podsumowując, rola ekonomii w wzroście populizmu jest złożona i wielowymiarowa. Zarówno kryzysy jak i okresy szybkiego wzrostu mogą stworzyć warunki sprzyjające populizmowi. Kryzysy zwykle skupiają naszą uwagę na przetrwaniu, podczas gdy okresy szybkiego wzrostu mogą uwypuklać nierówności, które mogą podsycać frustrację i niezadowolenie. Oba te czynniki mogą być paliwem dla populistycznych liderów, którzy wykorzystują te uczucia, aby zyskać poparcie. Rozumienie tych dynamik jest kluczem do zrozumienia i skutecznego przeciwdziałania wzrostowi populizmu.
Foto: Marcin Polak