Przemawiający w Sejmie Mateusz Morawiecki i Donald Tusk będą symbolami podziału. Choć obaj w wystąpieniach będą zapewne mówić podobnym językiem – o demokracji, o prawie, o bezpieczeństwie – to ich znaczenie będzie bardzo różne. Jeden kończy, drugi zaczyna być premierem. Ale jedno ich łączy – zarówno Morawiecki, jak i Tusk mają do wykonania zadanie polityczne ważne dla losów własnych partii – piszę dla Wirtualnej Polski.
» Zobacz całość w Wirtualnej Polsce»