Tusk skończył z polityką miłości, wpędzając PiS w kryzys. Polska niespostrzeżenie wchodzi w czas kampanii wyborczych, które mają ugruntować rządy KO, Trzeciej Drogi i Lewicy przed wyborami prezydenckimi. Tymczasem populizm odżywa za oceanem i wraz z wygraną Trupa może dać nową energię prawicy w całej Europie. Jak mają się dziś koalicjanci, co dalej z PiS oraz oraz dlaczego Tusk ma miej czasu niż sądził?
„Brief 460” to krótsza forma, w której omawiam najważniejsze polityczne wydarzenia oraz ich konsekwencje.
Barbara Brodzińska-Mirowska – politolożka, adiunkt w Katedrze Komunikacji, Mediów i Dziennikarstwa UMK w Toruniu oraz autorka Podcastu 460.
Transkrypcja
Barbara Brodzińska-Mirowska
Od kilku tygodni obserwujemy walkę tytanów. Prawo i Sprawiedliwość i Koalicja Obywatelska, czy szerzej koalicja rządząca toczą bitwę przede wszystkim o przewagę sił politycznych. I to powoduje, że z zupełnie innym kapitałem te podmioty polityczne wyruszą kolejną wyborczą drogę. Skupmy się najpierw na tych większych podmiotach.
Koalicja Obywatelska, ale także Trzecia Droga czy Lewica na pewno korzystają na tym, na tej takiej emocji, jeszcze powyborczej. Ten okres miesiąca miodowego jeszcze trwa i mam wrażenie, że biorąc okoliczności pod uwagę, on się nieco wydłuży. Zatem wchodzą w ten okres za chwilę wyborczy, z takim dosyć poważnym zasobem związanym z jeszcze utrzymującą się radością wynikającą ze zmiany politycznej w Polsce.
Poza tym nie bez przyczyny Donald Tusk obrał taką strategię, która jest ewidentnie końcem polityki miłości wobec Prawa i Sprawiedliwości. Czyli wyciągnął on wnioski ze swojej praktyki politycznej, którą stosował po pierwszym rządzie Prawa i Sprawiedliwości. I widać wyraźnie, że stawia Tusk i jego nowy rząd zresztą na dużą skuteczność i nie cofa się nawet o krok. O tym już mówiłam w poprzednich odcinkach.
Zobaczcie, co zyskuje Tusk w tej dłuższej, kilkutygodniowej, kilkumiesięcznej perspektywie. Zyskuje on wizerunek skutecznego polityka. Jego politycy, jego rząd tak samo. Ta skuteczność jest dla ludzi ważna. Dzisiaj Donald Tusk widzi profity wynikające z tej stanowczości politycznej i to powoduje, że ten kapitał, ten punkt wyjścia do wyborów samorządowych, w których jakby na to nie patrzeć ludzie cenią skuteczność, zresztą jak w każdych innych, na pewno będzie stanowił ważny kapitał.
To samo wybory europejskie. Sam fakt tego, jaką dzisiaj pozycję ma Donald Tusk w Europie, a ma według różnych rankingów jedną z najwyższych, również jest takim kapitałem, z którego jego partia i prawdopodobnie też inne partie, które tworzą koalicję, a które mają postawy ewidentnie proeuropejskie, będą korzystać. Zatem na pewno sama Koalicja Obywatelska wychodzi z dużym zasobem.
Trzecia Droga, czyli PSL i Polska 2050, podmioty mniejsze, tworzące koalicję zobaczcie, że nie dają o sobie zapomnieć. Wychodzą z różnymi inicjatywami, komunikują się w sposób zadowalający. Oczywiście Polska 2050 bez dwóch zdań zyskuje kapitał polityczny dzięki osobowości swojego lidera i tego, jak zadebiutował Szymon Hołownia w Sejmie, a zwłaszcza w roli marszałka. Zatem myślę, że tutaj zapowiedziany ruch samorządowy w postaci znowu wystartowania w ramach Trzeciej Drogi również posłuży obu tym partiom. Tym bardziej, że dla PSL u zawsze wybory samorządowe były bardzo ważne. No a
Polska 2050 jest partią, która cały czas jest jednak w procesie budowy. Zatem osadzenie się, takie lokalne, strukturalne również jest dla nich ważne. Lewica na kanwie dyskusji o prawach kobiet, o kwestii aborcji również utrzymuje się na powierzchni ziemi, ponieważ jej szanse w tej lokalnej Polsce są nieco mniejsze, jak patrzymy na mapę poparcia. To tutaj rzeczywiście pojawiają się myśli, żeby z Koalicją gdzieś tam do tych wyborów pójść razem. Myślę, że na kanwie samorządówki to może być niezły pomysł z punktu widzenia oczywiście, interesu długoterminowego tych partii.
Idźmy na drugą stronę. Prawo i Sprawiedliwość stosuję taktykę, którą zresztą już przez wiele razy widzieliśmy, czyli taką bardzo ofensywną, również jeśli chodzi o przekazy. Zobaczcie, jaki dzisiaj ma Prawo i Sprawiedliwość cel? Własny cel. Przede wszystkim to jest partia osłabiona po utracie władzy, osłabiona także bardzo wewnętrznie poturbowana. Zatem dzisiaj bardzo ważnym celem tej partii z punktu widzenia jej interesu i egzystencji politycznej, jest to, żeby w tych nadchodzących wyborach utrzymać względnie status quo.
My wiemy z sondaży, że Prawo i Sprawiedliwość lekko poparcie traci. Wybory samorządowe zwykle były dla tej partii trudne. Teraz dochodzi jeszcze ten element przegranej, więc jest to, no, nie najlepszy punkt wyjścia. Dodatkowo uważam, że obrana strategia komunikacyjna bardzo ofensywna, bardzo taka histeryzująca, jest być może z punktu widzenia Prawa i Sprawiedliwości taką taktyką zorientowaną na konsolidację elektoratu i zmniejszenie odpływów, zatem tutaj upatrują liderzy tej partii zapewne w radykalizacji pewnej taktyki wyborczej. I być może w tej perspektywie krótkoterminowej to może być jakiś pomysł.
Natomiast ja cały czas utrzymuję swoje stanowisko, że w dłuższej perspektywie wykraczającej poza ten okres wyborczy, utrzymanie takiej strategii będzie dla tej opcji politycznej zasadniczo trendem niekorzystnym. Sam Jarosław Kaczyński dzisiaj zaczyna być bardzo poważnym obciążeniem dla tej partii. Jego zapowiedzi odejścia ja na ten moment traktuję czysto taktycznie z uwagi na to, co się dzieje wewnątrz partii.
Ale nie zmienia to faktu, że Prawo i Sprawiedliwość jest dzisiaj w bardzo głębokim kryzysie i na ten moment Jarosław Kaczyński, jeśli zostanie, będzie wciąż dla partii obciążeniem i będzie moim zdaniem absolutnym hamulcem, jeśli chodzi o taką próbę, pozbierania się tej partii, a być może jakiegoś nowego, znalezienie nowego pomysłu na nią.
Jeżeli odejdzie i będzie konieczność wyboru nowego lidera, to już w ogóle będzie dla tej partii ogromne zagrożenie związane z wewnętrznymi starciami. Zatem, PiS dzisiaj w kryzysie. Na razie bez pomysłu, co ze sobą zrobić i punkt wyjścia tej partii pod nadchodzące wybory trudny. Dlatego raczej należy zakładać, że wybory samorządowe będą dla tej partii wysoce niesatysfakcjonujące.
Jeśli chodzi o Konfederację. Ona w natłoku tej walki tytanów, o której wspominałam, praktycznie usuwała się, usuwa się z pola widzenia. Ostatnie sondaże też pokazują, że balansuje na progu. Nie ma Konfederacji realnie w tym wyścigu politycznym tych dwóch największych stron politycznych.
Zatem na pewno będzie to również bardzo poważne wyzwanie, jeśli chodzi o nadchodzące wybory. Najważniejsze jest jednak to, moi drodzy, że w tym wszystkim musimy patrzeć i zwracać uwagę także na kontekst globalny. Nie jesteśmy samotną wyspą i to, co się dzieje może mieć wpływ na to, jak i jak ta sytuacja w Polsce będzie wyglądała.
I teraz zobaczmy na najważniejsze trendy. Stany Zjednoczone – trwają dyskusje jak to się potoczy, jeśli chodzi o wybory w Stanach. The Economist w tym tygodniu podsumowując Forum Światowe w Davos, napisało tak: „Wybory prezydenckie już za 10 miesięcy, a świat zaczyna przygotowywać się na konsekwencje drugiej prezydentury Trumpa. Jak można się domyślać, obejmują one cła, możliwe porzucenie Ukrainy, Tajwan, transakcyjne podejście do innych sojuszników, handel wymienny z wrogami i dalszy upadek globalnych zasad”.
Wydaje nam się, że Stany Zjednoczone daleko, nie ma się co za bardzo przejmować, mamy dużo własnych problemów. Nie, otóż wygrana Trumpa nie tylko rodzi oczywiste konsekwencje dla Ukrainy, konsekwencje negatywne, ale także zmienia kompletnie lub potencjalnie może zmienić układ sił, a przede wszystkim wsparcie w zakresie obronności dla całej Europy. Dalej ta popularność Trumpa, choć dzisiaj nie przesądzam tego wyniku wyborczego, ale jeżeli zakładamy ten scenariusz wygranej Trumpa, to musimy się również liczyć z tym, że wraca czy utrzymuje się cały czas, bardzo poważny trend wzrostu ruchów radykalnych, ruchów prawicowych.
Nie trzeba sięgać daleko, aż do Stanów, jeśli nie mamy ochoty. Spójrzmy na Niemcy. Bardzo radykalna partia prawicowa osiąga znakomite wyniki sondażowe. Zatem, moi drodzy, Europa mierzy się cały czas z bardzo silnym poparciem dla partii prawicowych. Co to może oznaczać? To może oznaczać, że wygrana Trumpa spowoduje ponowną eksplozję tych radykalnie prawicowych emocji. Również w krajach europejskich i te ogólno globalne trendy mogą być szansą dla Prawa i Sprawiedliwości na odbudowanie się. Dlatego dzisiaj Donald Tusk zapewne w pełnej świadomości tych procesów ma paradoksalnie bardzo mało czasu, żeby zrealizować jeszcze jeden swój polityczny cel, który zapewne ma, a mianowicie trwałe osłabienie Prawa i Sprawiedliwości, jeśli chodzi o scenę polityczną.
Ma mniej czasu, niż mu się wydaje, bo te wszystkie procesy, które mówiłam, będą się toczyć w następnych miesiącach. Jeśli prześpi ten moment Tusk i jego rząd, to Prawo i Sprawiedliwość, mimo że jest w kryzysie, moim zdaniem znajdzie sposób na to, żeby w takiej formule, a może w trochę odnowionej formule, jednak na tej scenie politycznej się utrzymać i być może na fali tych trendów radykalnych, które obserwujemy, wzmocni swoją pozycję ponownie. Czyli odrodzi się pod jakąś, być może inną nazwą, inną postacią.
Zatem ten cel, który Tusk zapewne ma, musi zrealizować szybko. W przeciwnym razie szybciej niż myślimy, będzie można zaobserwować sposób, w jaki Prawo i Sprawiedliwość być może później niż szybciej, ale jednak odnajdzie się w tej powyborczej rzeczywistości.
Pamiętajmy, że utrata władzy dla partii zwykle jest bolesna, a proces rekonwalescencji trwa długo. Być może w przypadku Prawa i Sprawiedliwości będzie to nieco dłużej, ale partia ta zwykle miała duże tendencje do tego, żeby wychodzić z różnych opresji. Zobaczymy, jak będzie tym razem. Klimat polityczny, wewnętrzny PiSowi nie sprzyja, ale w perspektywie długoterminowej globalne trendy, o których powiedziałam, już tak.
Dzięki, że byliście dzisiaj. Dziękuję za Wasz czas. Niezmiennie chciałabym podziękować wszystkim moim patronom, w szczególności Hemar Auto Bosch Service i Michałowi Szymanderskiemu – Pastryk. To dzięki Wam mogę pracować nad tym podcastem. Dołączając do naszej społeczności na Patronite.pl. Subskrybujcie kanał, jeśli Wam się podoba. No i cóż, do usłyszenia, do zobaczenia w kolejnym odcinku. Brief 460 już za tydzień.