Legionowo 08.08.2023 Spotkanie przewodniczacego Platformy Obywatelskiej Donalda Tuska z mieszkancami miasta. n/z Donald Tusk,Image: 795401509, License: Rights-managed, Restrictions: , Model Release: no, Credit line: Jacek Szydlowski / Forum

Tusk i wyborcy PiS: od logiki do biologii

Na przekór zmieniającej się scenie politycznej, wyborcy mają skłonność do przyłączania się do tzw. „silniejszych” graczy. Ta skłonność, wyniesiona z biologicznej potrzeby przetrwania, widoczna jest w strategiach zarówno obecnych liderów, jak i aspirujących kandydatów. “Efekt silniejszego” pozwala spojrzeć z nieco innej perspektywy na dynamikę pomiędzy poszczególnymi ugrupowaniami w Polsce. Bezpośrednio odnosząc się do roli i strategii Donalda Tuska, pokazuje jak takie psychologiczne tendencje mogą kształtować przyszłość polskiej polityki.

Po stronie silniejszego

W polityce wiele odgrywają nie tylko przemyślane strategie i skomplikowane gry interesów. Biologiczne impulsy i skłonności do dołączania do zwycięzców odgrywają kluczową rolę w formowaniu wyników wyborczych. Są momenty, kiedy wraz ze zbliżaniem się wyborów, dnia wyborów, zazwyczaj, choć nie zawsze, rosną słupki tych najsilniejszych, zwłaszcza tego potencjalnego zwycięzcy. 

„Ludzie mają biologiczną potrzebę wyniesioną z ludzkiej, ale też przed ludzkiej ewolucji. Bycia po stronie silniejszego, ponieważ to się po prostu opłacało w przeżyciu, przekazaniu genotypu”
– Marek Migalski

Jak przyciągnąć elektorat?

Jednym z kluczowych kwestii w grze politycznej jest pozyskanie elektoratu – czy to wahającego się, czy zdecydowanego. W tym kontekście pojawia się nazwisko Donalda Tuska, jako potencjalnego lidera w przyciąganiu wyborców. Tusk jest najsilniejszym z całej grupy opozycyjnej antypisowskiej, więc zgodnie z powyższym mechanizmem, wyborcy będą skłonni go wybrać.

O kogo może powalczyć Donald Tusk? Marek Migalski zwraca uwagę na dwie grupy elektoratów:

„Elektoratu Konfederacyjnego oraz uwaga, to będzie najciekawsze, pisowskiego, ma w moim przekonaniu największe szanse Donald Tusk.”
– Marek Migalski

» Więcej na ten temat »


Zawoalowane dążenia Donalda Tuska?

W przekazach KO, przede wszystkim Donalda Tuska pojawia się Interesujące komunikaty skierowane do wyborców PiS. Na każdym spotkaniu podkreśla, że wyborcy tej partii nie są winni swojego wyboru – zostali oszukani. On nie deprecjonuje wyborców PiS, ale nazywa złymi ludźmi działaczy tej partii.

Marek Migalski twierdzi, że przekaz Donalda Tuska ma taki sens: „Ja jestem prawie taki sam jak Kaczyński, tylko że fajniejszy”. To daje jego zdaniem szansę na “odbicie” nawet niewielkiej części elektoratu umiarkowanego. Moja interpretacja jest nieco inna. To mogą być również działania skierowane na demobilizację umiarkowanych wyborców PiS.

Konfederacja: na drożdżach czy sterydach?

Ciekawym zjawiskiem jest z kolei szybki wzrost popularności Konfederacji. Czy jest to efekt nagłego boomu, czy trwałej zmiany na scenie politycznej, pozostaje pytaniem otwartym. Konieczne jest też zastanowienie się, jakie mogą być konsekwencje kontrakcji ze strony opozycji i PiS.

„Jak ja zobaczyłem słuszną radość Konfederatów w kwietniu czy w maju, kiedy im nagle podskoczyło do 12-13%, to ja powiedziałem sobie, że gdyby wybory były w lipcu, to oni już mogą otwierać szampany.”
– Marek Migalski

Moim zdaniem “wiosenny ruch dyskusyjny” o Konfederacji wywołany był jednym sondażem pokazującym zwiększenie poparcia upodmiotowił to ugrupowanie. Na początku lata Konfederacja sięgała już 15% w niektórych sondażach. Były to jednak dane przeszacowane. Nie zmienia to faktu, że trzeba się nad tym zjawiskiem pochylać, ponieważ prekampanię, zasłużenie, czy nie, skończyli z wizerunkowym bonusem.

Foto: Jacek Szydłowski / Forum