Brief 460 – Hołownia wygrał tydzień

Liderzy nowej rządowej większości – KO, TD i Lewicy – podpisali dziś umowę koalicyjną, którą w mniej lub bardziej precyzyjny sposób okrSejmowy debiutant zaskoczył najstarsze wygi. Szymon Hołownia wdziękiem i swadą radził sobie z agresją i prowokacjami podczas pierwszego posiedzenia Sejmu. Chociaż od jego wyboru minęło dopiero 6 dni, wokół Sejmu nie ma już barierek, a Marszałek wynosił orędzie i spotkał się z Prezydentem.eśla priorytety nowego gabinetu. Czy publiczna umowa to dobry pomysł? Kogo rozczaruje, a kogo zadowoli? I czy widać w niej obietnice, którymi chętnie dzielono się w kampanii wyborczej?

„Brief 460” to krótsza forma, w której omawiam najważniejsze polityczne wydarzenie tygodnia oraz jego konsekwencje.


Barbara Brodzińska-Mirowska – politolożka, adiunkt w Katedrze Komunikacji, Mediów i Dziennikarstwa UMK w Toruniu oraz autorka Podcastu 460.


Transkrypcja

Barbara Brodzińska-Mirowska

Przyznam Wam, że przyglądałam się z uwagą temu, jak Szymon Hołownia poradził sobie na pierwszym posiedzeniu Sejmu z prowadzeniem tych obrad, dlatego że informację o tym, że jest on typowany na marszałka Sejmu, przyjęłam tak dość z takim lekkim powątpiewaniem, dlatego, że jest to debiutant.

Po raz pierwszy zasiada w parlamencie, więc takiego doświadczenia parlamentarnego jeszcze rzecz jasna nie ma. I natychmiast dostaje funkcję marszałka Sejmu, czyli drugiej najważniejszej osoby w państwie. Pierwszy dzień obrad był jednak dla mnie pozytywnym zaskoczeniem. Uważam, że zaprocentowało Szymonowi Hołowni absolutnie jego doświadczenie medialne. Świetnie sobie poradził z prowadzeniem Sejmu. Widać, że się do tego prowadzenia od strony formalnej bardzo dobrze przygotował. Jego zdolności wystąpień publicznych absolutnie okazały się kluczowe.

Oczywiście pojawiły się komentarze i ja miałam też te wątpliwości, jak poradzi sobie z większą presją polityczną, z większymi takimi emocjami, które oczywiście w Sejmie polskim są już bym powiedziała normą.

Nie musieliśmy długo czekać na egzamin. Drugiego dnia posiedzenia emocje w Sejmie były naprawdę wysokie. Taka ofensywa retoryczna posłów i posłanek również. Hołownia poradził sobie bardzo dobrze. Jest stanowczy, przynajmniej taką swoją stronę pokazał w tym tygodniu w Sejmie. Odnosi się do posłów i posłanek z szacunkiem i jednocześnie bardzo sprawnie ripostuje.

Więc na pewno będzie takim marszałkiem, który będzie produkował bardzo dobre tytuły medialne. I rzeczywiście ta stanowczość, połączenie tego stylu, takiej życzliwości i szacunku do posłów i właśnie stanowczości, sądzę, że znajdzie duże poparcie wśród wyborców. Myślę, że oni oczekują jednak tego, żeby ta jakość debaty wyglądała inaczej, mimo że, nie ma co ukrywać, emocje są w polityce ważne i bardzo często jakoś mobilizują elektorat.

Ale tutaj sądzę, że póki co jest oczekiwana jakaś zmiana tej kultury dyskusji, tej kultury parlamentarnej. I wygląda na to po tym tygodniu, że Szymon Hołownia, co tu dużo kryć, może stać się osobą, która takiej kultury parlamentaryzmu będzie mocno pilnował.

Nowy marszałek Sejmu nie tylko zdążył złożyć różnego rodzaju zapowiedzi, ale i wygłosić orędzie. Chwilę o tych zapowiedziach. Otóż Hołownia zapowiedział, że Sejm będzie otwarty, bardziej otwarty dla ludzi, że będzie przede wszystkim bardziej otwarty dla dziennikarzy. I rzeczywiście pierwszego dnia posiedzenia dziennikarze przechadzali się korytarzami, na których już w Sejmie dawno ich nie widziano. Więc to jest oczywiście duży plus.

Zniknęły barierki sprzed Sejmu. Marszałek Hołownia zapowiada, że Sejm będzie debatą, że Sejm będzie miejscem debaty, starcia stanowisk ludzi o różnych poglądach. Oczywiście to będziemy, że tak powiem, oglądać w praniu, jak to, jak to ostatecznie wyjdzie.

Marszałek wykorzystał także możliwość do wygłoszenia pierwszego swojego orędzia, takiego, powiedziałabym orędzia na przywitanie, ale było to bardzo dobre orędzie.

I tutaj zatrzymam się przez chwilę, dlatego, że pytania na kanwie tej nowej roli Szymona Hołowni pojawiają się dwa. Po pierwsze, jak i czy będzie on chciał wykorzystać rolę Marszałka, aby zbudować swoją pozycję polityczną, która będzie dla niego kluczowa w momencie startu w wyborach prezydenckich.

Przypominam, że w tej kadencji stanowisko marszałka będzie rotacyjne. Hołownia będzie je pełnił dwa lata. Wszystko na to wskazuje, że będzie to swego rodzaju trampolina do tych wyborów. Dlatego, że jeżeli Hołownia utrzyma styl i sposób sprawowania tej funkcji podobny do tego, który widzieliśmy w jego pierwszym tygodniu, to sądzę, że jego pozycja za dwa lata będzie zupełnie inna. I ten wynik wyborczy, jeśli chodzi o wybory prezydenckie może być bardzo, bardzo ciekawy.

Przynajmniej sama ta rywalizacja, zwłaszcza jeżeli na prezydenta rzeczywiście wystartuje rafał Trzaskowski, a takie są oczekiwania. Więc z całą pewnością Szymon Hołownia nie zmarnuje tej szansy. Bardzo pracował w ostatnich latach na to, żeby znaleźć się w miejscu, w jakim się znalazł. Nie wierzę w to, że tego nie wykorzysta. Poza tym, nic na to nie wskazuje.

Drugi aspekt, na który zwróciłam uwagę i chcę też Waszą uwagę zwrócić w tym tygodniu, to pomysł, który chyba pojawił się w głowie Szymona Hołowni na to, jak pozycjonować politycznie Polskę 2050. Do tej pory Szymon Hołownia i jego ugrupowanie walczyło o elektorat bardzo tożsamy z Koalicją Obywatelską. Mam wrażenie, że teraz myśli Hołowni zaczynają iść w innym kierunku. To znaczy, ponieważ przyjął on bardzo koncyliancyjny styl swoich wystąpień, zwróćcie uwagę, że w jego pierwszym orędziu wyraźnie wybrzmiała taka, taki przekaz do wyborców Prawa i Sprawiedliwości.

Sądzę zatem, że będzie on próbował poszukiwać nowych wyborców właśnie w tej grupie bardziej konserwatywnych, umiarkowanych wyborców Prawa i Sprawiedliwości. Bo oczywiście będziemy z uwagą obserwować to, jak ten elektorat będzie się zachowywał po tym, jak po pierwsze zmieni się przekaz mediów publicznych, a po drugie jak będzie reagował na Prawo i Sprawiedliwość w w opozycji. Myślę, że będzie się działo dużo ciekawych rzeczy, niekoniecznie korzystnych dla Prawa i Sprawiedliwości.

Zatem mam taką obserwację, że Szymon Hołownia myśli o tym, żeby swoją partię w ten sposób na scenie politycznej ustawić i myśli o tym bardziej konserwatywnym, umiarkowanym elektoracie na razie jeszcze wciąż Prawa i Sprawiedliwości.

Zobaczymy, co z tego wyjdzie. Zatem na ten moment muszę powiedzieć, że ten debiut marszałka moim zdaniem bardzo udany. Ma szereg szans, które przed nim. Mam wrażenie, że będzie skrupulatnie korzystał z tego, co one mogą mu dać. I wygląda na to, że myśli o tym, co dalej zrobić ze swoim ugrupowaniem, w jakim kierunku mogłoby to pójść.

Zatem z uwagą obserwujemy to, co będzie się działo w najbliższych tygodniach. Nowego rządu należy się spodziewać, myślę, że w okolicach połowy grudnia, bliżej świąt. Mateusz Morawiecki wciąż usilnie stara się przekonywać, że większość zbuduje. Wynik tej pracy jest dosyć oczywisty, zatem kilka tygodni jeszcze bałaganu przed nami.

Jeszcze rządzi sprawuje rząd, stary rząd, ale w zasadzie już ta nowa większość, która się absolutnie ujawniła podczas głosowania nad wyborem marszałka Sejmu, podejmuje pierwsze inicjatywy. Obserwuję dla was to, co się dzieje w Sejmie, to co się będzie działo w najbliższych tygodniach. Dziękuję Wam za dzisiaj.

 ​

 ​