Brief 460 – Co czeka Prezydenta?

Prezydent szuka większości w nowym Sejmie. Tymczasem nominacja premiera, które dokona, pokaże jakie polityczne ambicje ma Andrzej Duda oraz z kim chce je realizować. Czy w 8. roku prezydentury zobaczy dla siebie samodzielną przyszłość? Czy odnajdzie się w kohabitacji, a może już dziś myśli o przejęciu schedy po Jarosławie Kaczyńskim?

„Brief 460” to krótsza forma, w której omawiam najważniejsze polityczne wydarzenie tygodnia oraz jego konsekwencje.


Barbara Brodzińska-Mirowska – politolożka, adiunkt w Katedrze Komunikacji, Mediów i Dziennikarstwa UMK w Toruniu oraz autorka Podcastu 460.


Transkrypcja

Barbara Brodzińska-Mirowska

 Ten tydzień obfitował w spotkania pana Prezydenta z liderami partii politycznych, tymi liderami, których ugrupowania przekroczyły próg wyborczy i będą w nowym parlamencie. Zatem nie cichną dyskusje i dywagacje o tym, jaki będzie kierunek działań pana Prezydenta i jakie będą jego decyzje. Ja natomiast chciałabym się skupić na przyszłości pana Prezydenta, ponieważ niewątpliwie ma on teraz swój moment i to jest moment decydujący o tym, w jakim kierunku, dalszym kierunku potoczy się jego polityczna kariera.

 Spójrzmy zatem na trzy moim zdaniem najbardziej prawdopodobne możliwości działania pana Prezydenta.

Otóż pierwszy scenariusz zakłada, że pan Prezydent w swojej kohabitacji z nowym rządem bardziej koncentruje się na podporządkowaniu swoich działań interesowi Prawa i Sprawiedliwości, czyli środowiska, z którego się wywodzi.

Tutaj, jeśli chodzi o interes polityczny Prezydenta, uważam, że najmniej pan Prezydent może zyskać, ponieważ jedyne co, to środowisko Prawa i Sprawiedliwości będzie miało takie poczucie, że ma swojego Prezydenta. Sądzę jednak, że to z punktu widzenia byłego Prezydenta za dwa lata będzie miało mało obiecujące i mało satysfakcjonująca sprawa.

Drugi scenariusz zakłada zupełnie co innego. Drugi scenariusz zakłada moim zdaniem, że pan Prezydent ma w głowie myśl, aby być pewnego rodzaju liderem i integrować część Prawa i Sprawiedliwości, część tego środowiska bardziej konserwatywnego. Dlaczego ten scenariusz myślę, że jest dosyć prawdopodobny? Ponieważ obecnie i przez najbliższe zapewne kilka miesięcy w Prawie i Sprawiedliwości będą się toczyły bardzo duże perturbacje związane z analizą de facto porażki wyborczej.

Będą trwały rozliczenia i gdzieś tam jeszcze w tle, na drugim, trzecim planie pewnie pojawią się dyskusje o schedę po Jarosławie Kaczyńskim. O tym, żeby być liderem tego środowiska myśli co najmniej kilka osób. Poza panem Prezydentem jest jeszcze przecież Zbigniew Ziobro no i Mateusz Morawiecki. Ten ostatni ma najmniejsze szanse i on w zasadzie musiałby powołać rząd. Jeśli tego nie zrobi, a najprawdopodobniej nie zrobi, to w zasadzie odpada w przedbiegach.

Zatem prezydent Andrzej Duda, myślę, że ma w głowie taki oto scenariusz, że mógłby po okresie swojej prezydentury integrować jakoś środowisko bardziej konserwatywne, bardziej umiarkowane. To jednak zakłada, że taki scenariusz zakłada, że musiałoby dojść do jakichś poważniejszych perturbacji w obozie Prawa i Sprawiedliwości, być może nawet do określonego jakiegoś podziału.

To nie jest wykluczone, dlatego że tak jak wspomniałam, zdarza się, że partie polityczne po porażkach, zwłaszcza partie typu takiego jak Prawo i Sprawiedliwość, bardzo się radykalizują, więc ewentualne rozłamy tego środowiska stworzyłyby dla pana Prezydenta jakąś szansę na integrowanie pewnej części, wzorem wcześniej choćby Aleksandra Kwaśniewskiego.

Tutaj, w tym scenariuszu ta kohabitacja z nowym rządem musiałaby być w miarę poukładana. To znaczy przy tym scenariuszu zakładam, że Prezydent nie będzie stawał okoniem tam, gdzie nie będzie takiej potrzeby. Być może zostawi sobie te obszary, w których będzie chciał, aby ten jego głos był silny, a przynajmniej silniejszy niż w ostatnich latach. Natomiast nie sądzę, żeby przy realizacji tego własnego interesu robił jakieś poważniejsze problemy.

No i wreszcie jest trzeci scenariusz. W tym scenariuszu pan Prezydent Andrzej Duda również podejmuje działania bardziej radykalne. W scenariuszu trzecim myślę, że może też gdzieś tam po głowie panu Prezydentowi chodzić kwestia pewnej kariery politycznej w tym wymiarze międzynarodowym. Nie jest to też jakaś sytuacja nadzwyczajna. Wielu prezydentów po zakończeniu swojej prezydentury realizuje się w tym wymiarze międzynarodowym. Gdyby pan Prezydent rzeczywiście chciał pójść w takim kierunku, no to tutaj absolutnie zasadnicza jest kwestia kohabitacji i jakości tej kohabitacji.

W tym układzie Prezydent w zasadzie zmuszony byłby odciąć się od swojego środowiska i realizować w zgodzie, w dużej zgodzie z nowym rządem, założenia przyjętej polityki. Zatem to, czy udałoby się taki scenariusz zrealizować, zależałoby wprost od tego, jak będą te relacje z nowym rządem się układały. Jest tylko jedno wielkie „ale” do realizacji zarówno tego trzeciego scenariusza w tym wymiarze międzynarodowym i tego drugiego scenariusza, czyli działania bardziej na rynku krajowym.

Otóż pan Prezydent ma jeden zasadniczy problem związany z reputacją polityczną, to znaczy jego prezydentura budzi wielkie wątpliwości przede wszystkim w zakresie tego, że dla wielu środowisk zarówno w kraju, jak i za granicą jest on współautorem częściowego demontażu bardzo ważnych instytucji dla państwa demokratycznego.

Niestety ten element tej prezydentury, jakości tej prezydentury będzie bardzo mocno na Prezydencie ciążył i być może zdeterminuje bardzo znacząco jego pomysł na dalszą swoją polityczną karierę. A być może będzie też taka sytuacja, w której uniemożliwi mu jakąkolwiek dalszą karierę polityczną po zakończeniu prezydentury.

W każdym razie na pewno decyzje pana Prezydenta, które podejmie w najbliższym czasie, będą wskazywały, który z tych scenariuszy jest najbardziej prawdopodobny. Jeśli wygra scenariusz pierwszy lub drugi, to należy się spodziewać, że prezydent w pierwszym kroku powierzy misję tworzenia rządu Mateuszowi Morawieckiemu.

Jeśli zaś wybierze, czy powierzy tę misję Donaldowi Tuskowi, może to oznaczać, że ma w głowie ten, siebie w tym wymiarze większej aktywności politycznej dlatego będzie stawiał na dość dobrą kooperację z nowym rządem.

Zatem czekają nas najbliższe bardzo dynamiczne polityczne tygodnie. Oczywiście będę dla Was to wszystko analizowała.

 ​