W czerwcu Europa wybierze nowy Parlament. Chociaż Polska nie jest już w centrum zainteresowania Brukseli, to populiści wciąż mają się lepiej niż kiedykolwiek. Problemy gospodarcze, napięcia kulturowe oraz wojna na granicy Europy to lęki, na które będą musieli odpowiedzieć politycy. Zapraszam na nowy odcinek, w którym analizuję najnowsze badania dotyczące szans populistów w wyborach.
„Brief 460” to krótsza forma, w której omawiam najważniejsze polityczne wydarzenia oraz ich konsekwencje.
Barbara Brodzińska-Mirowska – politolożka, adiunkt w Katedrze Komunikacji, Mediów i Dziennikarstwa UMK w Toruniu oraz autorka Podcastu 460.
Transkrypcja
Barbara Brodzińska-Mirowska:
Partie polityczne już w gorących przygotowaniach do kolejnej kampanii wyborczej do Parlamentu Europejskiego, obecnie trwają gorączkowe przygotowania dotyczące list, więc w partiach dzieje się dużo, trwa układanie list. Będziemy o nich oczywiście dyskutować, jak one się pojawią. Ja natomiast, moi drodzy, chciałabym się dzisiaj skupić na tych wyborach europejskich z perspektywy państw członkowskich, dlatego że w ostatnich tygodniach pojawiło się kilka bardzo ciekawych raportów badawczych, które pokazują po pierwsze jak te wybory do Europarlamentu mogą wyglądać w skali europejskiej i pokazują nam trochę czego się możemy spodziewać po tych wyborach, jeśli chodzi o nowy Parlament Europejski.
Zacznę od dużych badań, które są bardzo regularnie prowadzone, a mianowicie badania Eurobarometru, gdzie uwzględniane są opinie respondentów ze wszystkich krajów członkowskich Unii Europejskiej. Te badania pokazują nam bardzo dużo, jeśli chodzi o ważne dla ludzi tematy w tej kampanii, na wartości, które z ich punktu widzenia Unia Europejska powinna prezentować i politycy starający się o mandat do parlamentu powinni reprezentować i wreszcie Eurobarometr pokazuje poziom zainteresowania wyborami do Europarlamentu.
Zacznę od tego ostatniego. Moi drodzy, wybory do Europarlamentu są wyborami specyficznymi. My w naszej branży mówimy o tych wyborach, wybory drugiej kategorii, ponieważ ludzie wykazują niewielkie zainteresowanie, przynajmniej do tej pory wykazywali niewielkie zainteresowanie tymi wyborami. W tych pierwszych elekcjach europejskich wybitnie się nie popisaliśmy, jeśli chodzi o frekwencję, ona mniej więcej była na tym poziomie 24%, niespełna 25%.
Ostatnie wybory w 2019 roku, no już było lepiej, bo to było mniej więcej… na poziomie 45%. To, co wynika z badań Europarometru, tego ostatniego, jest dość optymistyczne, ponieważ wzrasta zainteresowanie we wszystkich krajach europejskich wyborami do Europarlamentu. Dlaczego tak się dzieje? Wnioski tutaj są dosyć oczywiste.
Diametralnie zmienił się kontekst, czyli te wybory będą po… pandemii, czyli myśmy już doznali wszyscy wstrząsu popandemicznego i w aspekcie zdrowia publicznego i w aspekcie gospodarczym, politycznym również, zatem to plus wojna i dosyć duży niepokój jeśli chodzi o kwestie izraelsko-palestyńskie i no ostatnio także Iran, to powoduje, że kompletnie zmienia się kontekst europejski i Eurobarometr pokazuje, że wyborcy to czują i widzą, zatem zdają sobie sprawę, że to co się dzieje geopolitycznie będzie powodowało, że te wybory będą ważne i to jest informacja dobra.
Drugi pozytywny aspekt tych wyników to jest fakt, że wzrasta zainteresowanie, a zatem wzrasta również deklaracja chęci wzięcia udziału w tych wyborach. To z punktu widzenia Polski jest informacja dobra, ponieważ wysoka czy wyższa frekwencja będzie sprzyjała partiom w Polsce dzisiaj rządzącym. Zatem oczywiście zobaczymy, jak to się ostatecznie ułoży, no bo to, co ludzie deklarują w badaniach do ankietera nie oznacza, że się potem zmaterializuje, no ale zobaczymy.
W każdym razie na pewno jest wyższa deklaracja chęci udziału w tych wyborach niż w poprzedniej elekcji. Jeśli chodzi o Polskę, to jest wzrost o 11 punktów procentowych w stosunku do tych deklaracji w 2019 roku. Zatem wyjdzie w praniu, zobaczymy, póki co to zainteresowanie jest duże. Oczywiście w zależności od kraju respondenci wskazują na bardzo różne kwestie, które będą jakby w polu ich zainteresowania.
Na takich pierwszych miejscach, jak pokazuje raport Eurobarometru, plasują się takie kwestie jak gospodarka, miejsca pracy, wyrównywanie ewentualnych nierówności ekonomicznych, wreszcie prawa człowieka, kwestie bezpieczeństwa, migracji, kwestie azylowe, kwestie gospodarcze, rzecz jasna, no i demokracja i praworządność.
Jeśli chodzi o wartości, i to jest bardzo ciekawy punkt, na który zwracam Waszą uwagę, ludzie bezwzględnie wskazują w Europie na kwestie bezpieczeństwa, czyli kwestie pokoju, kwestie stabilności w Unii Europejskiej, tego, żeby była jedność krajów europejskich, na kwestie… związane z bezpieczeństwem, to już mówiłam, ekonomiczną równowagą i demokracją oraz przestrzeganiem prawa.
Zatem to jest znowu taki bardzo pozytywny aspekt. I to skłania mnie ku takiej tezie, że w tych wyborach bardzo ważne będzie to, żeby podkreślać te kwestie europejskich wartości właśnie, czyli żeby podkreślać ten aspekt takiej dumy z tego, co się udało Unii Europejskiej w tych ostatnich latach osiągnąć, dumy z tych wartości jakby Zachodu. Sądzę, że to może być ważne, żeby liderzy partii prodemokratycznych wyprzedzili trochę populistów w tym aspekcie podkreślania tych kwestii, bo one będą moim zdaniem dość integrujące. To zresztą pokazały też wybory w Polsce. No a pamiętajmy, że wiele oczu europejskich jest na Polskę skierowanych, ponieważ jest takie poczucie na tej arenie międzynarodowej, że się udało nam odepchnąć ten populizm na chwilę, bo na chwilę, ale jednak, zatem… u nas grały emocje i z tego, co wynika z tych badań, również na poziomie kampanii europejskiej one mogą być bardzo ważne.
No i teraz muszę niestety przejść do kwestii mniej optymistycznych, bo one też zostały w ostatnich raportach badawczych ukazane. Mianowicie bardzo świeża sprawa, w tym tygodniu został opublikowany indeks populizmu autorytarnego za ten rok, czyli bardzo świeży, 2024 rok.
No i tu wygląda to bardzo niekolorowo, dlatego że moi drodzy, populiści mają na poziomie Unii Europejskiej poparcie dzisiaj na poziomie łącznie 27%. To jest oczywiście populizm zarówno lewicowy, jak i prawicowy. Co to oznacza? To oznacza, że nowy Parlament Europejski, jeśli mielibyśmy się kierować tymi wynikami badań, będzie bardzo populistyczny.
On dziś już jest populistyczny, ale to się nie zmieni. Oczywiście pozytywny aspekt z tego raportu jest taki, że populiści utrzymują dosyć stabilne poparcie, ale to poparcie im nie rośnie. No to powiedzmy, że z tego się możemy cieszyć. Ale tak czy inaczej, jeżeli bierzemy pod uwagę… kontekst geopolityczny, no to jednak taka silna reprezentacja populistów w Unii Europejskiej będzie miała wpływ na to, jak ta Unia będzie pracowała, co oznacza, że możemy się spodziewać pewnych sporów jednak i nawet powiedziałabym destabilizacji, jeśli chodzi o bardzo konkretne polityki Unii Europejskiej, no bo populiści będą swoje… rzecz jasna, interesy prowadzić.
Pamiętajmy, większa destabilizacja Zachodu, tym lepsze to są informacje dla Putina, zatem nie jest to za specjalnie pozytywne. No i tutaj są długofalowe też konsekwencje, moi drodzy, więc ja proponuję, żeby być realistami, to znaczy w Polsce oczywiście cieszymy się ze zmiany politycznej, natomiast to nie oznacza końca, bym powiedziała, wyzwań związanych z populizmem.
Populizm ma się dobrze, I on będzie się miał w najbliższych latach dobrze z tego powodu, że świat powoduje, że ludzie się czują niepewnie. Kwestia imigracji, kwestia wojny i zagrożenia tą wojną, kwestie zmian klimatycznych, zmian kulturowych, to są obszary, które powodują niepokój, a doskonale wiecie, że to jest ogromna pożywka dla populistów i z całą pewnością populiści te emocje będą gospodarować.
Co to oznacza, moi drodzy? To oznacza, że europejscy liderzy partii prodemokratycznych muszą do serca sobie wziąć dwie rzeczy. Po pierwsze, słuchać swoich wyborców, słuchać oczekiwań, strachów, lęków. I starać się odpowiedzieć na to bardziej konstruktywnie niż populiści, ale słuchać też populistów, dlatego że populiści wsłuchują się w te głosy i warto tego nie bagatelizować.
Jeśli wyborcy prodemokratycznych partii będą ignorować te emocje i lęki ludzi, nawet jeśli im się wydają bardzo irracjonalne, to z całą pewnością populista się zajmie tą emocją i on ją zagospodaruje. Zatem duże wyzwanie przed liderami partii europejskich, żeby minimalizować ten wpływ populistyczny, zastanowić się też jak to robić nie tylko w tej krótkoterminowej perspektywie wyborczej, ale również jak rozgrywać to dalej, bo my w tym trendzie populistycznym na pewno będziemy jeszcze długo, pamiętajmy, że populizm nie jest jednak wpisany w demokrację, ale on może mieć oczywiście bardzo różny wymiar.
Populizm może mieć marginalną rolę na scenach politycznych europejskich, ale może mieć też rolę kluczową. Zatem nawet jeśli populiści nie rządzą, to oni i tak potrafią w politykach narodowych mocno bruździć. Natomiast jedno, co wiemy na pewno, moi drodzy, populiści są świetni w dyskusji, w komunikacji, w przekonywaniu ludzi, bo mają, jak wiecie, proste recepty na trudne problemy.
Ale co pokazuje praktyka? I pokazują to wszystkie badania na świecie nad populizmem. Populista nigdy nie rozwiązuje problemów, o których mówi, on je zawsze pogłębia. I najczęściej powoduje, że ekonomiczna sytuacja kraju jest znacznie gorsza. Zatem populiści fajnie brzmią, natomiast pięknie potrafią się opakować, bo oni są świetni w adaptacji też do nowych technik komunikacyjnych.
Natomiast potem jak sobie te wszystkie papierki kolorowe odpakujemy, to wychodzi bardzo coś niefajnego. Zatem duże wyzwanie dzisiaj przed liderami partii europejskich, także przed polskimi liderami, Dzisiaj partii rządzących, żeby te populistyczne partie jednak te wyniki miały jak najgorsze. W Polsce niestety spodziewam się, że populiści uzyskają bardzo niezły wynik.
Z tych samych badań, czyli z tego indeksu populizmu autorytarnego wynika, że Polska, Węgry, Francja, Grecja I Włochy to są państwa, gdzie to poparcie dla populistów jest najwyższe, moi drodzy. W Polsce 45%, jak wynika z tego raportu, to jest łączny wynik Zjednoczonej Prawicy i Konfederacji. Zatem liderzy polityczni, jeśli chcą poradzić sobie w najbliższych latach z poważną pozycją populistów, nie mogą, że tak powiem, ulegać złudzeniu, że już się udało populistów, że tak powiem, zapędzić do konta.
Oni mają się bardzo dobrze. To powoduje, że powinniśmy przed tymi wyborami europejskimi być mocno wyczuleni i skoncentrowani.
Dziękuję za dziś. Będę dla Was analizowała oczywiście dalsze polityczne wydarzenia. No i cóż, czekamy na rozpoczęcie oficjalnej kampanii wyborczej do Europarlamentu i będziemy sobie to zestawiać z tym, co pokazały pierwsze prognozy.
Dzięki za dziś. Dziękuję, że byliście ze mną. Oczywiście komentujcie, typujcie, jak wybory europejskie Waszym zdaniem rozegrają się w Polsce i w Europie. Czekam na Wasze komentarze. Jeśli podoba Wam się kanał, subskrybujcie. Będzie mi bardzo miło.
Wszystkim moim patronom, którzy na platformie Patronite wspierają podcast, bardzo dziękuję. Szczególne podziękowania kieruję do Beaty Sójki, Krystyny Szkoły, Marcina Walkowa, Michała Szymanterskiego-Pastryk i Mateusza Patrzyńskiego. Bardzo Wam dziękuję. Dołączajcie do naszej… społeczności na patronite.pl Już teraz zapraszam Was na kolejny brief w przyszłym tygodniu, natomiast w środę będzie na Was czekać nowa rozmowa w Podcast 460.
Do usłyszenia, do zobaczenia.