Samorządowe czy rządowe? – Brief 460

Wybory samorządowe odbędą się w cieniu emocji związanych z polityką ogólnokrajową. Chociaż wybory już za dwa miesiące, wciąż tematy miast, województw i gmin wydają się odległe. Jaka będzie ta kampania? Kto zyska, kto straci i czy możemy spodziewać się niespodzianek?

„Brief 460” to krótsza forma, w której omawiam najważniejsze polityczne wydarzenia oraz ich konsekwencje.


Barbara Brodzińska-Mirowska – politolożka, adiunkt w Katedrze Komunikacji, Mediów i Dziennikarstwa UMK w Toruniu oraz autorka Podcastu 460.


Transkrypcja

Barbara Brodzińska-Mirowska:

Partie polityczne od kilku tygodni intensywnie przygotowują się do tej wyborczej wiosny. W tym tygodniu jednak zaczęły się pojawiać pewne informacje o kandydaturach na burmistrzów, na prezydentów. Pojawiają się pierwsze informacje dotyczące takiego stylu komunikacyjnego. Wiemy na przykład, że niektóre partie będą rezygnowały z oznaczania swoich kandydatów ewidentnym logotypem partyjnym.

No więc to jest dobry moment, żeby sobie zadać pytanie, dlaczego te wybory będą inne niż wszystkie? Bo że będą inne niż wszystkie, to jest raczej oczywiste.

Zacznijmy od tego, co wiemy i jaka jest w ogóle specyfika wyborów samorządowych. Wiemy to z różnych badań, m.in. po ostatnich wyborach samorządowych takie badania przeprowadziła Fundacja Batorego i z nich wynika, że po pierwsze, my chętniej głosujemy w wyborach samorządowych, w wyborach lokalnych. Przyczyna? Bardzo prosta. Tam jest polityka, którą ludzie czują na własnej skórze codziennie, kiedy chodzą do pracy i odbierają dzieci z przedszkoli.

Zatem to niesie za sobą pewne konsekwencje. Takie oto, że do tej pory w wyborach samorządowych, lokalnych, regionalnych głosowaliśmy bardziej na ludzi. Znaliśmy kogoś, wiedzieliśmy czy jest aktywny. Widywaliśmy go w sklepach, w dzielnicach. Więc bardziej te wybory były personalne, zatem te takie silne emblematy partyjne ogólnopolskie miały mniejsze znaczenie, choć oczywiście tam, gdzie w regionach danych poparcie dla danej dużej partii było znaczące, to oczywiście partie z tej wizualizacji korzystały.

Zakładamy jednak, i takie są pierwsze symulacje, że w tych wyborach ta polityka centralna będzie miała ogromny wpływ, czyli te emocje, mówiąc krótko, które my od kilku tygodni obserwujemy na poziomie centralnym, one będą miały wpływ na to, co będzie się działo w samorządach i regionach? Zatem myślę, że to będzie bardzo mocno odczuwalne w tych wyborach. Ta wielka, centralna, ogólnopolska polityka będzie na poziomie lokalnym bardzo wyraźnie odczuwalna.

Przyczyna jest bardzo prosta. Doszło w Polsce w październiku ubiegłego roku do bardzo poważnej zmiany i przede wszystkim ta zmiana się toczy, to znaczy partie sprawujące władzę podejmują szereg działań naprawczych, my jesteśmy w istotnym procesie politycznym, to budzi emocje i te emocje będą widoczne i odczuwalne. A zatem to oznacza, że wyborcy mogą chcieć przytrzeć nosa niektórym politykom, którzy będą… kojarzeni ze środowiskiem bardzo konkretnych partii.

Tutaj oczywiście nie ma wątpliwości, że bym powiedziała, trochę najgorszą de facto sytuację będzie mieć Prawo i Sprawiedliwość. I już zresztą w tym tygodniu pojawiły się pierwsze informacje, że kandydaci właśnie wcale nie zamierzają się specjalnie z szyldem Prawa i Sprawiedliwości obnosić w wyborach lokalnych i regionalnych.

No bo właśnie najprawdopodobniej mają w tyle głowy ten mechanizm, który może wystąpić takiego utarcia nosa kandydatowi lokalnemu, że tak powiem, za partię macierzystą. Więc jakby to jest pewien powód, ponieważ dzisiaj wiemy, że te emocje będą wyraźne i widoczne. Prawo i Sprawiedliwość jest zatem w gorszej sytuacji i ze względu na 8 lat i ze względu na to, jak z samorządami się akurat ta władza przez ostatnie 8 lat obchodziła i ze względu na to, że ostatnie kilka tygodni też daje ludziom do myślenia.

Pamiętajcie, że pierwsze już są badania, które to pokazują. Zaczynamy być jako społeczeństwo zmęczeni tym awanturnictwem. Prawo i Sprawiedliwość traci na tym bardzo mocno, więc wyborcy będą brali pod uwagę te ostatnie tygodnie i styl, w jakim Prawo i Sprawiedliwość w tej opozycyjnej roli się że tak powiem, wyraża.

Więc to może być powód, dla którego kandydaci z tych opcji będą dostawać przysłowiowe manto, taką karę za to, jak to wygląda na poziomie ogólnopolskim. W ogóle jeśli chodzi o PiS, to pierwsze szacunkowe dane są takie, że to będzie partia, która bardzo dużo straci. Przypominam, że w wyborach w 2018 roku, jeśli dobrze pamiętam, to Prawo i Sprawiedliwość miało takich swoich sześć województw, gdzie rzeczywiście tam całkiem nieźle te wyniki wyglądały, zwłaszcza jeśli chodzi o sejmiki, które są dla Prawa i Sprawiedliwości bardzo ważne.

Jeśli dzisiaj robimy takie kalki trochę z wyborów parlamentarnych na wybory samorządowe, to tylko te analizy, przedstawione m.in. przez Gazetę Wyborczą w tym tygodniu, pokazują, że partie rządzące mogą odebrać… PiSowi dominację aż w trzech województwach, to znaczy w Małopolskim, w Łódzkim i w Podlaskim, to byłaby ogromna strata dla Prawa i Sprawiedliwości i póki co wszystko na to wskazuje, że jednak te straty będą znaczące w sejmikach i też w bardzo konkretnych regionach.

Zatem te sympatie polityczne, które są osadzone przy tych dużych, głównych partiach, one będą widoczne w tym roku w wyborach samorządowych. PiS na razie typowany jest jako ta partia, która najwięcej straci. Ale jeżeli zaczynamy sobie przyglądać takie mapy z poparciem na poziomie sejmików, na poziomie województw, na poziomie na przykład powiatowym, to widać bardzo ciekawe rzeczy.

Te mapy kolorystycznie bardzo różnie się układają. Natomiast widać, moi drodzy, że oczywiście jest ten duopol, czyli widać duże poparcie, nie chcę powiedzieć, że niemal na pół, ale znaczącego obszaru kraju dla Koalicji Obywatelskiej i dla Prawa i Sprawiedliwości, ale są też regiony, są też powiaty, gdzie zaczyna bardzo ciekawie wyglądać sytuacja Trzeciej Drogi.

Pamiętacie, my sobie o tym rozmawialiśmy, że partie, które obecnie rządzą, one będą jeszcze ten bonus powyborczy konsumować, natomiast bardzo, bardzo interesujący będzie potencjalny wzrost Trzeciej Drogi, jeśli chodzi o wybory samorządowe. Ich ruch związany z tym, żeby utrzymać konwencję koalicji wspólnej w wyborach samorządowych, wszystko wygląda na to, żeby był ruchem bardzo dobrym, strategicznym i to zadziała na korzyść i PSL-u, który pamiętajcie zawsze był świetnie w regionach osadzony i te wybory samorządowe zwykle dla PSL-u były naprawdę mało problematycznymi wyborami, bo oni świetnie działają w strukturach, w regionach.

Nie tylko struktury mają, ale również aktywnie z nich korzystają, bo to jednak robi różnicę. Zaś Trzecia Droga dzisiaj potrzebuje, Polska 2050, potrzebuje tego osadzenia regionalnego, bo jest to jednak jeszcze partia nowa, a pamiętajcie, że w Polsce warunek jest taki, jeśli chcesz przetrwać dłużej w polityce, musisz mieć struktury i regiony sprawnie działające.

Zatem tutaj wygląda na to, że Trzecia Droga, jeśli nie będzie przełamywać jeszcze tego duopolu, bo na razie aż tak dobrze to nie jest, to jednak wygląda na to, że to pod wieloma względami może być taka opcja, która… będzie wygrana w tym sensie nie liczby mandatów, ale wzmacniania swojej pozycji.

Oczywiście dla Trzeciej Drogi długoterminowo takie wzmocnienie w samorządówce byłoby bardzo, bardzo ważnym takim bonusem. Zobaczymy, jak to będzie wyglądało na ten moment. Wszystko wskazuje na to, że my oddamy te emocje polityczne w tych wyborach samorządowych, no a oczywiście te emocje, które wybory samorządowe wytworzą – pamiętajcie, że będzie też kilka dużych pojedynków, Wrocław-Warszawa-Kraków na przykład – więc to będą takie mocno też medialne, polityczne polityczne rywalizacje, no to oczywiście te emocje wokół samorządów sprawnie partie zapewne przełożą na ten grunt wyborów europejskich, który jest z kolei w czerwcu.

Zatem dzisiaj wygląda na to, że sporo straci Prawo i Sprawiedliwość, a sporo może ugrać Trzecia Droga, więc zobaczymy jak to będzie wyglądało. Bez wątpienia oddajemy emocje po 15 października. W wyborach samorządowych. Zobaczymy, jak to się ułoży i jak ostatecznie będzie wyglądał ten podział Polski regionalnej i lokalnej, jeśli chodzi o poparcie.

Sama jestem bardzo ciekawa, na ile te mapy będą wyglądały inaczej, czy rzeczywiście będziemy popierać lokalne komitety, czy jednak wezmą góry te emocje ogólnopolskie.

Barbara Brodzińska-Mirowska: Dziękuję, że byliście dzisiaj ze mną. Dzięki za Wasz czas. Niezmiennie dziękuję wszystkim moim patronom, którzy wspierają podcast na platformie patronite.pl. Szczególne podziękowania standardowo do Michała Szymanderskiego-Pastryk kieruję, Hemar Auto Bosch Service, wielkie dzięki i Marcin Walkow również bardzo dziękuję. Dołączajcie do naszej społeczności na Patronite. Subskrybujcie, jeśli kanał Wam się podoba.

Zachęcam Was również do obejrzenia rozmowy w Podcast 460 z mecenasem Michałem Wawrykiewiczem, jeśli jeszcze nie mieliście okazji wysłuchać. Rozmowa jest już dostępna od środy, bardzo, bardzo Was zachęcam.

Zapraszam już dzisiaj, w następnym tygodniu będzie na Was czekał nowy odcinek Brief 460. Do usłyszenia, widzimy się za tydzień. Ach, no i komentujcie, co myślicie o samorządówce, jak to będzie wyglądać. Do usłyszenia.​